Cześć :)
W poprzednim poście obiecałam Wam, że napiszę podsumowanie zdarzenia, które mnie spotkało jakiś czas- oparzenie wrzątkiem. Zaczynamy!
1. Co to jest oparzenie? I czym ja się oparzyłam?
Oparzenie to nic innego jak uszkodzenie skóry/tkanek naszego ciała. Moje oparzenie było termiczne (wrzątek).
Są jeszcze m.in. oparzenia:
- chemiczne (środki chemiczne),
- elektryczne (porażenie prądem),
- radiacyjne (promieniowanie radioaktywne np.: UV,RTG, czy promieniowanie słoneczne)
W nocy ok. godziny 21-22 robiłam herbatę. Nastawiłam wodę. Postanowiłam (jak dotychczas) zrobić herbatę w szklanym naczyniu- specjalnym na napoje. Niektóre są nawet żaroodporne, ale już w to nie wierzę. No i stało się! Wlałam wodę do dzbanka- takiego jak obok... I nagle trzask! Dzbanek rozleciał się na kawałki a razem ze szkłem wylał się na mnie owy wrzątek (ok. 1,7l- od podbrzusza do kolan). Nogi Wam pokażę a reszty nie ;)
Nie zdjęłam od razu legginsów tylko pobiegłam do łazienki (a to był mój błąd, ponieważ ciepło utrzymywało się na tkaninie).
Przez ok. 10 minut oblewałam nogi zimną wodą. Już na powierzchni pojawiały się mikroskopijne pęcherzyki, które z czasem się powiększały.
Nie wiedziałam co zrobić a bolało strasznie. Razem z chłopakiem postanowiliśmy pojechać na
pogotowie. I tam już zostałam na
8 dni. Po przyjęciu mnie dostałam zastrzyki przeciwbólowe.
2. Rodzaje oparzeń. Jakie ja miałam?
Ja miałam oparzenie I i II stopnia. Chociaż w jednym miejscu miałam wrażenie jakbym miała III stopnień, ponieważ była widoczna rana, gdzie zrobiła się twarda skóra (najdłużej goiło mi się to miejsce).
Wyróżnia się IV rodzaje oparzeń:
I STOPNIA- obejmuje naskórek, który jest zaczerwieniony i bolący (spotyka to nas najczęściej przy gotowaniu czy pieczeniu ciast)- nie pozostawia blizn
II STOPNIA- obejmuje naskórek i część skóry właściwej (zaczerwienienie, silny ból, obrzęk, pęcherze z żółtym płynem surowiczym)- niekiedy pozostawia blizny
III STOPNIA- obejmuje skórę właściwą, naczynia i nerwy skóry a czasami głębsze tkanki, zazwyczaj wykonywane są przeszczepy skóry- zostawia blizny
IV STOPNIA- martwica tkanek aż do kości czy zwęglenie tkanek
3. Przebieg
-kwiecień 2013
- liczba dni w szpitalu: 8
Tak moje nogi wyglądały w pierwszych dniach (2 dzień po oparzeniu)
Dzień 6. Ostatni dzień w szpitalu. Dzień 8.
Dzień 10. Ponad 3 miesiące po oparzeniu
Miesiąc po oparzeniu
I tak z dnia na dzień wyglądały coraz lepiej
A teraz wyglądają tak ( ok. 1,5 roku po zdarzeniu). Oczywiście chciałam pokazać, że podczas kąpieli, zmian temperatur, w miejscach oparzeń pojawiają się plamy. Zdjęcia były robione po ciepłych prysznicach, aby pokazać jak wyglądają owe plamy.
A tak wyglądają teraz po ok. 2 latach ( oparzenie miałam w kwietniu 2013 roku a zdjęcia są z listopada 2015)
Pod wpływem temperatur czasami pojawiają się lekkie plamy, ale nie są jakoś widoczne.... Występują też białe jasne skazy/ blizenki ale również nie rzucają się w oczy. Ja jestem zadowolona :)
4. Co stosowałam?
Przez 8 dni smarowałam miejsca oparzeń- ja lub pielęgniarki tym co dali mi w szpitalu, a po wyjściu:
- Octenicept (stosowałam odkażająco, przed nałożeniem kremów czy opatrunków)
- Panthenol (gdy nie wychodziłam z domu, siedziałam z ową pianą na nogach i czekałam, aż się wchłonie, później nakładałam co innego)
- Argosulfan,
- Nitrofurazon,
- opatrunki AQUA-GEL (OBOWIĄZKOWO! Najbardziej mi pomogły)
- Cepan
- Alantan plus
- na koniec: Scar Serum (cocoa butter formula)
Cały czas dookoła oparzeń, gdzie łuszczyła się skóra- maść
ochronną z witaminą A. A w miejsca oparzeń np.: Cepan.
A
co najważniejsze miałam plastry/opatrunki hydrożelowe (Aqua-Gel)-
nakłada się go na ok. 3 dni jak dobrze pamiętam. Też polecam hydrożel z
dodatkiem srebra :)
PAMIĘTAJ!
- utrzymuj higienę miejsc oparzeń (nawet w szpitalu codziennie z bólem chodziłam pod prysznic zmywając/ścierając gazą pozostałości wczorajszej maści, aby nałożyć nową)
- nie wysuszaj miejsc oparzeń! Muszą być cały czas nawilżone maściami. Dookoła oparzeń, gdzie łuszczy się skóra- maść ochronna z witaminą A.
- "wietrz" jak najwięcej miejsca oparzeń ;)
- gdy idziesz spać a wiercisz się, lepiej załóż opatrunki + zabandażuj miejsce, aby NIE PODRAŻNIAĆ GOJĄCYCH się ran
- gdy musisz już wyjść z domu- zabezpiecz miejsca oparzeń, aby nie dostały się jakieś zanieczyszczenia z zewnątrz (np.: plastry hydrożelu + bandaż)
- noś luźne rzeczy z miękkich tkanin (najlepiej sukienki maxi), aby nie podrażniać miejsc
- NIE OPALAJ, nie wystawiaj na słońce (w zależności od oparzenia. Ja mam zakaz na ok. 2 lata)
- NIE STOSUJ ŻADNYCH MASEŁ ani OLEJÓW po oparzeniu się!!! ONE NIE POMOGĄ a tylko zaszkodzą!
Jeżeli masz ciężkie oparzenia a nie chcesz mieć blizn- polecam udać się do komory hiperbarycznej. Pomaga w gojeniu i zmiesza powstanie blizn.
PAMIĘTAJ O KONTROLACH U LEKARZA!
On powie czy dobrze dbasz o owe miejsca i czy dobrze się goją ;)
A od zdarzenia HERBATĘ ROBIĘ W GARNKACH :)))
BUŹKA :*
NAJCZĘSTSZE PYTANIA:
1. Czy stosowałaś Octanisept?
Octanisept stosowałam obowiązkowo, on działa odkażająco. Psikałam nim na oparzone miejsca
przed nałożeniem jakichkolwiek maści. Ja stosowałam go 2 razy dziennie.
2. Kiedy zaczęłaś stosować Opatrunki Aqua Gel?
Opatrunki Aqua Gel nakładałam po wyjściu ze szpitala (8dni) + 2 dni, czyli minął ok. 10
dnień od oparzenia. W tym dniu nie miałam pęcherzy (już popękały). I
trzymałam je ok. 2 dni (oczywiście cały czas kontrolując je, ponieważ
jak podsychały to je zmieniałam. Pod nimi nie nakładałam żadnych maści.
Tylko przed nałożeniem psikałam Octaniseptem i czekałam, aż podeschnie
skóra i wtedy nakładałam opatrunki żelowe.).
3. Jak wyglądała pielęgnacja tych miejsc po wyjściu ze szpitala?
Codziennie przemywałam miejsca oparzeń wodą, bardzo delikatnie... Aby pozbyć
się starych maści. Psikałam Octanicetem.... A później? To zależało czy siedziałam w domu czy musiałam gdzieś wyjść. Jeżeli siedziałam w domu to
psikałam Panthenolem. Czekałam, aż się wchłonie a w między
czasie się relaksowałam :) Następnie nakładałam jakąkolwiek maść (Argosulfan, Nitrfurazon) na miejsca oparzeń. Dookoła miejsc oparzeń
smarowałam najzwyklejszą maścią z witaminą A (również polecenie ze szpitala), aby natłuścić skórę w okół
tych miejsc (nie nakładałam jej na oparzenia!). Jak często smarowałam owe maści? Różnie. Starałam się, aby miejsca oparzeń były
non stop czymś posmarowane, aby nie doprowadzić ich do wysuszenia. Gdy
gdzieś wychodziłam lub szykowałam się do snu smarowałam grubo maścią i zawijałam
opatrunkiem (chroniłam też je przez niepotrzebnymi otarciami od ubrań
czy kołdry). Stosowałam też: Cepan i Alantan plus
.
4. Czy po wyjściu ze szpitala chodziłaś na wizyty kontrolne?
Po wyjściu ze szpitala byłam na jednej kontroli (w szpitalu), a później jeszcze
2 razy w innej przychodni, ponieważ chciałam zaczerpnąć inną opinię (ponieważ jedna opinia ze
szpitala mnie nie satysfakcjonowała) +
dokupić jakieś maści.
Dodatkowo kontrolowałam stan mojej skóry przy różnych
wizytach lekarskich (z innego powodu)- zawsze pokazywałam im nogi czy
wszystko ładnie się goi.
RTG, UV