Od jakiegoś czasu szukałam jakiegoś zapachu, ponieważ skończyły się moje ulubione perfumy (ZARA With Love) i nie mogłam już ich nigdzie znaleźć w sklepie :( A szkoda, bo chyba najbardziej podobały mi się ze wszystkich zapaszków, które do tej pory miałam. Teraz mogę je tylko pooglądać na obrazku. Jeżeli ktoś wie, gdzie mogę takie zakupić to dajcie znać ;)
Kilka dni temu wybrałam się do drogerii Hebe i spodobały mi się również Perpetual Pear. Są również ładne i w bardzo dobrej cenie (ponieważ za 100ml zapłaciłam ok. 50zł). Mają słodki zapach a takie właśnie lubię :) A tak się prezentują:
Perpetual Pear oraz ZARA With Love są aktualnie na pierwszym miejscu, jeżeli chodzi o zapachy. Może znajdę jeszcze kiedyś inne, które również spodobają mi się tak jak te.
Następną nowością kosmetyczną jest żel do higieny intymnej SYLVECO. Jest to polski kosmetyk, naturalny, bez żadnych barwników czy szkodliwych konserwantów. Bazuje on na 2 składnikach: olejku eterycznego z lawendy oraz oleju z pestek winogron. Kosztuje średnio 14-16zł. Czytałam wiele opinii i dziewczyny sobie go chwalą. Wspominają, że nie uczula, jest wydajny i odświeża.
Ja jestem w trakcie testowania, więc szczegóły w późniejszym czasie :)
I oczywiście chciałabym podziękować portalowi UrodaiZdrowie.pl za możliwość przetestowania tego produktu :)
Następnymi- z pewnością już dla wszystkich znanymi- są kosmetyki do włosów KALLOS (szampon + odżywka). Może nie są rewelacyjne, ale moje wymagania spełniają. Wystarczy, aby szampon był wydajny, dobrze się rozprowadzał i mył. A co do odżywki? Oczekuję, aby moje włosy lepiej się rozczesywały. Więcej wymagań nie mam :) Przetestowałam wiele szamponów i odżywek a większość jest naprawdę tandetnych. Teraz nie pamiętam firmy, ale wiem, że można kupić owy szampon w Biedronce- nigdy więcej! Źle się rozprowadza, nie jest w ogóle wydajny- jednym słowem "lipa". Ale jak go znajdę to pokażę go Wam i zrobię recenzję :)
Co do produktów KALLOS- chciałam je Wam pokazać, ponieważ tych jeszcze nie testowałam. Dam Wam znać :) Za jeden produkt w drogerii Hebe zapłaciłam ok. 11zł za 1000ml.
- różowy produkt to odżywka/maska do włosów z jedwabiem (1000ml)
- a ta biała buteleczka to szampon z proteinami mleka (1000ml)
Zobaczymy czy te produkty przypadną mi do gustu jak ich bracia. Jakiś czas temu miałam maskę do włosów: bananową- zapach był przepiękny ale działanie nie powalało na kolana. Ale dla mnie wystarczające.
Ktoś używał tych konkretnych produktów? Bo podejrzewam, że te szampony/maski KALLOS to chyba każdy miał coś z tej marki ;)
Używam produktów KALLOS od paru lat! Nie zamieniłabym je na inne:)
OdpowiedzUsuńSuper kosmetyki :D
OdpowiedzUsuńooo ile perfum < 3
OdpowiedzUsuńPodobają mi się wszystkie słodkie perfumy:)
OdpowiedzUsuńja właśnie nie próbowałam kallosa, muszę to zmienić :D
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)